Nome na Alasce. Wielokrotny zwycięzca wyścigów na zaprzęgi Steele został wykiwany przez jakiegoś kundla. Stracił zaufanie, stracił partnerkę, a co najważniejsze godność. Uciekł z tego pechowego miejsca.
~ Po roku ~
Błąkałem się po jakiś lasach. Nauczyłem się żyć samodzielnie bez żadnej pomocy. Pewnego dnia natknąłem się na jakiegoś psa
- Ale ze mnie gapa - powiedziała suczka
- Nie z ciebie, ale ze mnie - odparłem
- Heh jestem Zara, a ty?
- Ja jestem Steele
- Miło mi
- Mi też
Zapadła cisza
- Jesteś z tąd?
- Nie z Alaski
- Aż tak daleko mieszkasz?
- Mieszkałem, ale uciekłem
- I nie masz domu?
- Nie
- To dołącz do mojej sfory psów
- A mógłbym?
- No pewnie
- OK
Po kilku minutach stałem się członkiem. Poszedłem do Zary
- Cześć znów - powiedziałem
- Cześć - odparła
- Dasz się zaprosić na piknik?
- OK
Na pikniku dużo o sobie rozmawialiśmy i dobrze się poznaliśmy. Nagle...
< Zara? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz